Twój maluch rośnie w oczach i powoli nadchodzi czas, gdy trzeba zacząć rozszerzać jego dietę. Choć to ważna chwila, w konsekwencji zmieniającą wiele, z pewnością masz mnóstwo obaw. Jak zacząć proces rozszerzania diety niemowlęcia? Jakie powinny być kolejne kroki, by nie zaszkodzić dziecku… i zachęcić je do zdrowej diety? Bez obaw – z tymi wskazówkami wszystko będzie jasne.
Właściwy moment
Wielu rodziców zastanawia się, kiedy w ogóle powinno się zacząć rozszerzać dietę malucha. Wiemy przecież, że każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie. Czy więc istnieje określony czas, w którym należy rozpocząć proces? Zarówno polskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, jak i WHO oraz Amerykańska Akademia Pediatrii za cezurę podają 6 miesiąc życia. Może się to wydarzyć nieco wcześniej, ale wiele zależy od dziecka. A dlaczego właśnie ten moment jest najbardziej właściwy? Wszystko sprowadza się do etapu rozwoju, na jakim znajduje się dziecko. Kluczowa jest umiejętność siedzenia, trzymania głowy stabilnie, a także koordynacja ręka-oko, pozwalająca włożyć jedzenie do buzi. Te umiejętności z reguły kształtują się właśnie do 6 miesiąca życia.
Ważne początki
Gdy dziecko dojrzeje do tego, by rozszerzać dietę… no właśnie, co wtedy? Od czego zacząć? Na samym początku trzeba pamiętać, że maluchy z natury preferują smak słodki – dlatego warto pokazać im coś innego! W rozszerzaniu diety chodzi nie tylko o pokazanie nowych smaków, ale też oduczenie od polegania wyłącznie na mleku. Właśnie z tego powodu pediatrzy zalecają, by zacząć od warzyw – marchewki, brokułu czy ziemniaka, oczywiście ugotowanych i przestudzonych. Nowy smak należy prezentować stopniowo, podając dziecku mały kawałeczek lub łyżeczkę. Absolutnie nie zmuszaj malucha do jedzenia. Jeśli nie jest zainteresowany, poczekaj na lepszy dzień – wspieraj za to, gdy samodzielnie będzie chciał jeść. Pozwól mu dotykać nowych pokarmów, wkładać łyżeczkę do ust, oglądać ziemniaka czy marchewkę. Niech je dobrze pozna!

Rozszerzanie diety malucha – dalsze kroki
Po warzywach można przejść do owoców – idealne będą jabłka, gruszki i banany – a nieco później również produktów zbożowych, na przykład kaszki manny. Pamiętaj jednak, że nowe pokarmy nie mają być pełnoprawnym posiłkiem, ale tylko uzupełnieniem diety i czasem odkryć, który następuje do godziny po jedzeniu. Przy rozszerzaniu diety maluch poznaje nie tylko nowe smaki, ale też fakturę – nie trzymaj się więc tylko papek i musów. Niech dziecko spróbuje gryzienia i uczy się nowych procesów. Pomocą w tym może być obserwacja rodziców, dlatego zadbaj, by przy posiłku spotykała się cała rodzina – dzięki temu dziecko zobaczy, jak posilają się dorośli ludzie i szybko zacznie naśladować ruchy. Na samym końcu możesz wprowadzać mięso i ryby. Warto, by te ostatnie pojawiały się w diecie maluszka raz lub dwa razy w tygodniu. I najważniejsza zasada: nie zniechęcaj się! Niektóre dzieci potrzebują nawet kilkunastu podejść, by zaufać nowemu pożywieniu. Cierpliwość przy rozszerzaniu diety dziecka jest więc prawdziwą cnotą.