5 mitów o odchudzaniu, w które wciąż wierzymy

Większość z nas miała w swoim życiu takie momenty, w których uznała, że chce zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Jednak trzeba przyznać, że czasem robiliśmy to nieudolnie. Nasze posunięcia traktowaliśmy wówczas zupełnie serio, ale teraz po czasie dochodzimy do wniosku, że niektóre z nich były zabawne, a inne mogły spowodować więcej szkód niż pożytku w naszym organizmie. Jedzenie 1000 kalorii, treningi 3 razy dziennie przez 7 dni w tygodniu,  ograniczenie cukru do zera – nawet tego naturalnego, pochodzącego z owoców – czy też spożywanie zbyt małej lub prawie sięgającej zera ilości wody w ciągu dnia. Dzisiaj mamy dostęp do wielu odpowiedzialnych i bezpiecznych źródeł, dzięki którym możemy łatwo zweryfikować, czy coś jest prawdą, czy zwykłym mitem. W social mediach istnieje wiele kont prowadzonych przez rzetelnych dietetyków, którzy przykuwają szczególną wagę do tego, aby osoby chcące schudnąć, robiły to świadomie i „z głową”. Rolki przedstawiające zdrowe nawyki nabijają ogromne wyświetlenia, ale te mówiące o działaniach, które mogą wprowadzić nas w niezłe kłopoty, mają się jeszcze lepiej. Dlatego jeśli właśnie rozpoczynasz swoją przygodę z odchudzaniem, sprawdź, czego warto się wystrzegać i w jakie mity nie należy wierzyć, a jednak wiele osób nadal to robi.

Głodówka jako najlepsza dieta

Na pierwszy rzut oka głodzenie się może wydawać się skuteczne – ograniczasz jedzenie, więc waga powinna spadać. Jednak efekty takich działań są krótkotrwałe, a konsekwencje naprawdę poważne. Głodówka spowalnia metabolizm, co sprawia, że po powrocie do normalnego jedzenia organizm szybciej odkłada tłuszcz jako zapas. Ponadto brak odpowiednich składników odżywczych prowadzi do utraty mięśni, osłabienia organizmu i problemów zdrowotnych. Dlatego pamiętaj, że lepiej zmienić dietę, jeść trochę mniej i zdrowiej, a nie ograniczać spożywanie posiłków do zera.

Wszystkie kalorie są takie same

Mit ten sugeruje, że kalorie pochodzące z różnych źródeł mają identyczny wpływ na organizm. W rzeczywistości kalorie z białek, tłuszczów i węglowodanów różnią się pod względem wpływu na metabolizm, sytość i poziom cukru we krwi. Na przykład kalorie z cukrów prostych szybko podnoszą poziom energii, ale równie szybko go obniżają, co może prowadzić do napadów głodu, a to do podjadania. Natomiast kalorie z białek zwiększają sytość i wspierają regenerację mięśni, przez co są bardzo pożądane.

Mity o odchudzaniu? Idźmy dalej… Tłuszcze mają więcej kalorii na gram niż białka czy węglowodany, ale nie są głównym winowajcą nadwagi. Zdrowe tłuszcze, takie jak te zawarte w awokado, orzechach, nasionach czy oliwie z oliwek, są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, w tym pracy mózgu i hormonów. Kluczem jest umiar i wybór dobrych źródeł tłuszczów, a unikanie tych złych, które można znaleźć np. w burgerach, pizzy, frytkach czy gotowych sosach.

Unikanie jedzenia wieczorem

Przyznaj, ile razy to słyszałeś/aś? To chyba jedno z najczęściej pojawiających się zdań związanych z odchudzaniem i utrzymaniem wagi. Mit ten wynika z przekonania, że organizm w nocy nie trawi jedzenia. To nie godzina posiłku decyduje o przybieraniu na wadze, lecz całkowita liczba spożytych kalorii w ciągu dnia. Jeśli bilans kaloryczny jest ujemny (spalasz więcej, niż jesz), nawet późna kolacja nie wpłynie negatywnie na wagę. Ważne jednak, by wieczorne posiłki były lekkostrawne i nieobciążające. Jeśli natomiast o 20 zjesz sporo tłustego jedzenia, najzwyczajniej w świecie możesz się źle czuć w nocy. A przecież dbałość o dobry sen to jedna z najważniejszych rzeczy – przede wszystkim w okresie redukcji.

Diety i suplementy

Moda na diety niskowęglowodanowe sprawiła, że wiele osób unika węglowodanów, sądząc, że są one przyczyną przybierania na wadze. Jednak zupełnie tak nie jest. A przynajmniej nie do końca… Pełnoziarniste produkty, warzywa i owoce są ważnym źródłem energii, błonnika i składników odżywczych. Problemem natomiast są węglowodany proste, takie jak słodycze, białe pieczywo czy napoje gazowane.

W telewizji nadal możemy zobaczyć mnóstwo reklam suplementów, które wspomagają odchudzanie. Często obiecują szybkie efekty, ale większość z nich nie ma potwierdzonej skuteczności. Suplementy mogą wspierać dietę, ale same w sobie nie zastąpią zbilansowanego odżywiania i aktywności fizycznej. Dlatego największym mitem jest to, że zamiast zdrowych posiłków pełnych warzyw, owoców i wszystkich najważniejszych składników odżywczych, można spożywać fast foody z dzienną dawką  suplementów i nadzieją, że kilogramy zaczną spadać same.

Morning routine: woda z cytryną, bo spala tłuszcz

Woda z cytryną to popularny napój, szczególnie jako element porannych rytuałów. Ma wielu zwolenników, którzy przypisują jej różnorodne korzyści zdrowotne, od przyspieszania metabolizmu po detoksykację organizmu. Ale czy rzeczywiście działa tak, jak się o niej mówi? Picie wody z cytryną to świetny sposób na rozpoczęcie dnia, ponieważ to po prostu nawodnienie organizmu. Dodatek cytryny poprawia smak, co może zachęcać do wypijania większych ilości płynów, co z kolei wpływa na pracę wszystkich układów organizmu. Cytryna jest bogata w witaminę C, która wzmacnia układ odpornościowy. Jednak trzeba pamiętać, że jej ilość w jednej szklance jest stosunkowo niewielka. Kwas cytrynowy zawarty w cytrynie może wspomagać produkcję kwasu żołądkowego, co ułatwia trawienie. Woda z cytryną pita na czczo nie obciąża żołądka i przygotowuje układ trawienny do dalszego przyjmowania pokarmów. Co najważniejsze – nie istnieją jednak żadne naukowe dowody, że woda z cytryną bezpośrednio przyspiesza spalanie tłuszczu. Może wspierać metabolizm dzięki nawodnieniu i niewielkiemu wpływowi witaminy C, ale sama w sobie nie jest magicznym środkiem na odchudzanie. A po drugie, woda z cytryną nie detoksykuje, jak wiele osób twierdzi. Nasz organizm posiada swoje naturalne mechanizmy detoksykacji – wątrobę i nerki. Woda z cytryną nie „oczyszcza”, więc organizmu w sensie dosłownym, ale może wspierać nawodnienie, co ułatwia eliminację toksyn przez nerki.

A Ty, jakie jeszcze mity o odchudzaniu słyszałeś/aś?