koreanka

Koreańska pielęgnacja

 

One wiedzą, jak to robić! W Korei rytuał pielęgnacji stanowi nieodłączną część dnia każdej z kobiet. Dbanie o cerę to czynność, której koreańskie mamy uczą dzieci od małego. A dorosłe Koreanki nie uważają jej za przykry obowiązek – wręcz przeciwnie: z pielęgnacji czerpią ogromną przyjemność! Nic dziwnego, że na całym świecie słyną z nieskazitelnej cery. Nie znasz jeszcze zasad koreańskiej pielęgnacji? Sprawdź, co robić, by zachwycać idealnie czystą i promienną skórą.

Dokładnie, ale z głową

Wydana przez Charlotte Cho książka „Sekrety urody Koreanek” zawierała opracowaną przez autorkę metodę pielęgnacji w 10 krokach. Nie trzeba jednak podchodzić do sprawy tak ortodoksyjnie! Rytuał pielęgnacji opisany w książce, od której na Zachodzie rozpoczął się szał na koreańską metodę dbania o skórę i kosmetyki, to jedynie wskazówka. Zapewne nawet same Koreanki nie wykonują każdego dnia wszystkich 10 kroków. Najważniejsze jest to, by pamiętać o podstawach dbania o skórę: oczyszczaniu, nawilżaniu i ochronie przeciwsłonecznej.

Po pierwsze: oczyszczanie

Zdarzyło Ci się kiedyś pójść spać bez zmycia makijażu? Więcej nie popełniaj tego błędu. Podczas demakijażu zmywamy z twarzy nie tylko resztki kolorowych kosmetyków, ale również kurz, pot, zanieczyszczenia zebrane z powietrza, bakterie oraz przede wszystkim – wolne rodniki. To właśnie one uszkadzają komórki skóry i doprowadzają do jej szybszego starzenia się. Do dokładnego oczyszczenia cery nie wystarczy ochlapanie twarzy wodą i użycie płynu do demakijażu! Tutaj trzeba zadziałać dużo dokładniej. Koreańska metoda pielęgnacji opiera się na dwuetapowym oczyszczaniu. Najpierw zmywamy makijaż – najlepiej za pomocą olejku myjącego, który rozpuszcza jego resztki i usuwa z twarzy sebum. Właśnie dlatego doskonale nadaje się on do cery tłustej – wbrew temu, co można by podejrzewać. Następnie myjemy twarz preparatem na bazie wody – pianką lub żelem. Kilka razy w tygodniu wykonujemy także peeling. Nie jest to krok, który trzeba czy wręcz należy stosować codziennie. Tak przygotowaną twarz możemy teraz skutecznie nawilżyć.

[su_slider source=”media: 1235″ limit=”6″ width=”800″ height=”800″ title=”no” arrows=”no” pages=”no” mousewheel=”no” autoplay=”0″]

Hydroodżywienie

To etap równie ważny, jak oczyszczanie. Zastanawiałaś się kiedyś, skąd właściwie bierze się zdrowy blask, który rozsławił cerę Koreanek na całym świecie? To skutek tego, że Azjatki utrzymują skórę w stanie ciągłego nawilżenia. Dzięki początkowemu dokładnemu oczyszczeniu do skóry dociera jeszcze więcej dobroczynnych składników odżywczych z użytych kosmetyków. Po wykonaniu pierwszego kroku zwolenniczki koreańskiej metody przechodzą do kolejnego etapu, zaczynając od użycia toniku. To bardzo ważny, a przez wiele osób pomijany kosmetyk. Właśnie on przywraca skórze naturalne, lekko kwaśne pH płaszcza lipidowego, który zmywa się podczas oczyszczania. Za sprawą toniku cera jeszcze chętniej przyjmuje kosmetyk nawilżający. A może nim być esencja, serum, koncentrat witaminowy, maseczka w płachcie, maseczka na noc i na końcu: krem. Nie trzeba każdego dnia korzystać z ze wszystkich tych specyfików – wszystko zależy od potrzeb skóry i indywidualnych preferencji. Jednego dnia można użyć maseczki w płachcie, innego zamiast kremu nałożyć na noc maseczkę, którą pozostawia się do wchłonięcia. To etap, w którym najwięcej jest miejsca na modyfikacje i próby.

[su_slider source=”media: 1236″ limit=”6″ width=”800″ height=”800″ title=”no” arrows=”no” pages=”no” mousewheel=”no” autoplay=”0″]

 

Ochrona przed słońcem

Ideał koreańskiego piękna to skóra nie tylko idealnie gładka i nieskażona najmniejszymi niedoskonałościami, ale także bardzo jasna, niemalże alabastrowa. To jednak nie tak, że Koreanki rodzą się z białą skórą! Pogoda na Półwyspie Koreańskim wcale nie sprzyja utrzymaniu cery w takiej kondycji. Żeby odpowiednio zabezpieczyć się przed słońcem, Azjatki stosują kremy o wysokim SPF i co najważniejsze – nigdy o nich nie zapominają! Użycie kremu z filtrem przeciwsłonecznym jest obowiązkowym elementem porannego rytuału pielęgnacji. Jak opisywała w swojej książce Charlotte Cho, koreańskie mamy uczą dzieci korzystania z ochrony przeciwsłonecznej już od wczesnego dzieciństwa. I to zarówno dziewczynki, jak i chłopców. Koreańczyk zwyczajnie nie wyobraża sobie wyjść z domu bez zabezpieczenia się przed słońcem! To nawyk, którego powinniśmy się od mieszkańców tego kraju uczyć. Słońce znacząco przyczynia się do starzenia skóry, dlatego jeśli chcemy, by nasza cera wyglądała młodo przez długie lata, nigdy nie zapominajmy o nałożeniu na twarz kremu z filtrem. Nie tylko w słoneczne dni! Promieniowanie UV dociera do nas bowiem także przez chmury. Ochrona przed nim to najlepsza inwestycja w kondycję skóry. Choć teraz tego nie widzimy – jej efekty docenimy po latach.

Koreańska pielęgnacja bardziej niż na stosowaniu niezliczonych kosmetyków opiera się przede wszystkim na systematyczności i skrupulatności. Regularnie oczyszczana i nawilżana cera odpłaca się elastycznością i zdrowym blaskiem. Kosmetyki pomagają w osiągnięciu wymarzonego efektu, jednak nie można dać się zwariować. Codzienną rutynę trzeba dopasować do potrzeb swojej cery, a wypracowanie własnego rytuału pielęgnacyjnego z użyciem ulubionych produktów przyniesie wiele satysfakcji i upragnione efekty.