Mówi się, że sport to zdrowie, ale też, że choroba nie wybiera. Szczególnie w sezonie grypowym jesteśmy o wiele bardziej narażeni na przeziębienia i inne infekcje. Naturalne antybiotyki, zdrowa dieta i wspomaganie witaminami powinny załatwić sprawę. Tylko co z treningiem? Kiedy ćwiczyć, a kiedy sobie odpuścić?
Wpływ treningu na układ odpornościowy
Badania naukowe mówią, że regularna aktywność fizyczna bardzo korzystnie wpływa na nas układ immunologiczny. Poprze to każda osoba, która żyje aktywnie i je zdrowo. Zachorowania na grypę czy inne choroby związane z układem oddechowym mniej nas wtedy dotyczą. Ryzyko zmniejsza się również wtedy, gdy zaszczepimy się na grypę jeszcze przed sezonem. Prawdopodobieństwo zachorowania jest też dużo niższe, jeśli stosujemy preparaty witaminowe albo dostarczamy organizmowi potrzebnych składników odżywczych w zdrowej diecie. Mimo wszystko jednak wystarczy chwila nieuwagi albo brak odpowiedniego wyposażenia na treningi na zewnątrz, by nas przewiało.
Gdy łupie cię w kościach…
Pierwsze oznaki choroby, takie jak drapanie w gardle, łupanie w kościach, bóle mięśni czy stan podgorączkowy to nie zawsze sygnał do odbycia wizyty lekarskiej. Wbrew pozorom bardzo często pomocny może okazać się wtedy trening! Oczywiście z zachowaniem odpowiednich warunków (nie na dworze i nie na siłowni). Podwyższona temperatura to oznaka, że organizm walczy z wirusem, dlatego, jeśli masz w sobie dużo determinacji, postaw na ćwiczenia fizyczne! Nie mogą być jednak zbyt forsujące.

Gdy choroba cię rozebrała
Leżysz w łóżku, cieknie ci z nosa i łzawią ci oczy? A może męczy cię okropny kaszel? W takim przypadku, gdy ledwo jesteś w stanie poruszać się po domu czy skupić się na pracy, trening naprawdę nie jest wskazany. Trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić i to jest właśnie ten moment! W przeciwnym razie twój stan może się pogorszyć i na pewno nie obędzie się bez antybiotyków, a taka kuracja naprawdę osłabia i dużo trudniej jest wrócić do aktywnego trybu życia niż po kilkudniowym leżeniu z gorączką.
Kategorycznie zabronione
Jeśli jesteś prawdziwym fit freakiem i nawet przy chorobie nie możesz się oprzeć ćwiczeniom, pamiętaj o dwóch rzeczach, które mogą mieć fatalne skutki. Pod żadnym pozorem nie wybieraj się z gorączką na terenowe przebieżki. To szaleństwo! Nie jest też wskazane ćwiczenie w klubie fitness czy na siłowni, gdzie pozostawiasz swoje zarazki, które mogą przyczepić się do dziesiątek innych ludzi nie tylko obecnych tam w tym samym czasie co ty, ale również w kolejnych godzinach!
A co z okresem?
Przy okazji treningu przy chorobie warto też poruszyć temat aktywności fizycznej w czasie miesiączki. Mówi się, że okres to nie choroba, nie ulega jednak wątpliwości, że niektóre z nas przechodzą go bardzo ciężko. W takim wypadku trening nie jest wskazany. Jeśli jednak należysz do tej grupy szczęśliwców, którzy nie cierpią w te dni katuszy, to nie ma żadnych wymówek. Lekki trening brzucha wręcz pomaga w pozbyciu się nieprzyjemnych dolegliwości. No i możesz wyrzucić z siebie całą hormonalną złość!